wtorek, 1 lipca 2014

Dodatek pierwszy

ANKIETA! PO BOKU! --------------------------------------------------------------->

PROSIMY JEŚLI CZYTACIE, A NIE KOMENTUJCIE ZAGŁOSUJCIE!


Heeey!
Więc dzisiaj coś innego :) Malikowa odpoczywa, więc dzisiaj coś od Tusiaka :*
Nie jest to kolejny rozdział, jak można się domyśleć po tytule. Jest to taki dodatek do opowiadania. Cofamy się w czasy przed XFactor. Chłopcy nie są jeszcze znani, a może nawet nie myślą jeszcze o castingu. Niektóre zachowania mogą się różnic od obecnych, ponieważ bohaterowie są młodsi o te parę lat.
Takie dodatki będą się czasem pojawiały. (JEŚLI OCZYWIŚCIE WAM SIĘ SPODOBAJĄ!) :) Więc mam nadzieję, że ten pierwszy Alex i Nialla wam się spodoba :* Soooo...




Przenieśmy się w przeszłość…

Alex

Leniwie otworzyłam oczy. Jebane słońce. Naciągnęłam na głowę kołdrę i schowałam się w pościeli. ''Taka milutka i cieplutka.'' Właściwie mogłabym nigdy z niej nie wychodzić. Zaraz... ''Cholera! W pół do jedenastej.'' Właściwie to… I tak nie ma sensu iść już do szkoły. Na historię i angielski? To drugie to przeżyję, ale historia?! Nigdy w życiu. 
Jak ja mogłam zaspać? A no tak. ''Budziku, spoczywaj w pokoju.'' Zlazłam z łóżka i pognałam do łazienki. Przystanęłam nad umywalką. Moje spojrzenie wyrażało więcej niż tysiąc słów. Byłam strasznie zmęczona tym wszystkim. Przez ostatni weekend tak dużo się stało… Była impreza u takiego chłopaka z naszej szkoły... John? Josh? Kumpel Nialla, nie pamiętam jego imienia. Więc okazało się, że jakiś chłopak, który był na tej imprezie załatwił swojemu zespołowi, którego członkowie też tam byli, koncert na jakimś festiwalu. Potem wszyscy postanowiliśmy to uczcić i  w tym momencie urwał mi się film. Rano tylko łeb mnie przeraźliwie bolał, ale rodziców nie było, więc raczej mi się za to nie dostanie. Potem okazało się, że całowałam się z Niallem. ''Tak, całowałam.'' Po pijaku graliśmy w butelkę. Wolę nie wiedzieć co jeszcze wtedy zrobiłam. Ale nasze zdjęcie ma chyba już każdy. Co jest najgorsze? Że to uświadomiło mi coś ważnego.

Zakochałam się.
ZAKOCHAŁAM SIĘ.
Z-A-K-O-C-H-A-Ł-A-M S-I-Ę.

W Niallu.
W NIALLU.
W N-I-A-L-L-U.

W moim najlepszym przyjacielu. Który nic do mnie nie czuje. Może być coś bardziej dobijającego? Mówiąc mu o tym zniszczyłabym naszą przyjaźń. Coś co łączy nas od zawsze. Ale nie mówiąc mu o tym zniszczę samą siebie. ''Co jest gorsze?'' Nie zniosłabym uczucia, że jego nie ma obok mnie. On od zawsze mnie podtrzymywał. Bez niego upadłabym. I nie wiem czy umiałabym sama się podnieść.
Odkąd sobie to uświadomiłam, nie rozmawiałam z Niallem. Choć wiem, że to mnie nie ominie. Nie wiem co zrobię, kiedy spojrzę mu w oczy. ''Znając ciebie? Uciekniesz, albo się skompromitujesz. W najlepszym przypadku oba na raz.''
Przemyłam twarz chłodną wodą i wytarłam miękkim ręcznikiem. Po rozczesaniu włosów, wróciłam do swojego pokoju. Był taki jakiś smutny ostatnio. ''A może to ja jestem przygnębiona?'' Westchnęłam ciężko. Podeszłam do szafki w poszukiwaniu ubrań. Przebrałam się w jakieś czarne spodnie i białą koszulkę.
Kiedy zeszłam na dół nikogo nie było. Znalazłam tylko karteczkę od mamy na stole.
"Wcześnie rano miałam autobus, ale nie chciałam cię budzić. W lodówce masz śniadanie.''
''Kochana kobieta.''
Po śniadaniu walnęłam się na kanapę przed TV. Przewijając kanały natrafiłam na program taneczny. Przez tango do breakdance'u.  Wszyscy świetnie radzili sobie z rytmem. Może to głupie, ale jako mała dziewczyna, od zawsze marzyłam, aby zostać tancerką. Od szóstego do chyba dziesiątego roku życia chodziłam na balet. Potem przez trzy lata szkoła taneczna. Tam było wszystko co można było sobie wymarzyć. Taniec towarzyski, hip hop itd. Wszystko. Potem skręciłam nogę i skończyłam z tym. ''To bardzo bolało.'' Nie noga, ale strach, że znów sobie nie poradzę. Jedno potknięcie, a może zniszczyć wszystko. ''Co za ironia.'' Wtedy usłyszałam pukanie. Do drzwi szłam błagając, aby to nie był Niall.
Jednak los mnie nienawidzi. Otworzyłam drzwi i oparłam się o framugę.
-Hej- uśmiechnął się widząc mnie w drzwiach.
-Hej, wejdź- odsunęłam się i zrobiłam mu miejsce, aby mógł wejść do środka.
Niall jak zawsze swobodnie wszedł do domu i usiadł na kanapie. Ja zaraz obok niego po turecku.
-Co się dzieje?- zapytał z troską w głosie. Ja nie potrafię go okłamać. Nigdy nie potrafiłam. ''A teraz?''
-A co ma się dziać?- spojrzałam na niego udając zdziwienie.
-Poważnie? Olewałaś mnie przez ostatnie trzy dni, a ja chciałbym wiedzieć z jakiego powodu.- bezpośredni Niall to wkurzony Niall. ''A ty do tego doprowadziłaś.''
-Przepraszam, ja… - nie wiedziałam co miałabym tu powiedzieć. Spuściłam wzrok i zaczęłam się bawić moimi włosami.
-Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć?- złapał mnie za podbródek i zmusił bym na niego spojrzała.
-Wiem-uśmiechnęłam się delikatnie i znów spuściłam wzrok.
Siedzieliśmy tak w ciszy przez chwilę, a potem Niall chyba zrezygnował. Wiedział, że nie chciałam o tym rozmawiać…


Niall


-Tak właściwie czemu ty nie w szkole?- uśmiechnąłem się lekko.
-Budzik mi się popsuł...- zaśmiała się cicho i spojrzała na mnie.
-Popsuł czy go rozpierdoliłaś?- wyszczerzyłem się.
-To drugie- wzruszyła ramionami- A ty?
-Zaspałem i nie chciało mi się już wstawać. I tak nikogo nie było w domu, więc może się nie wyda...- westchnąłem i poprawiłem się na kanapie.
-Wyjdziemy gdzieś? Nie chce mi się siedzieć w domu- wstała i stanęła przede mną z maślanymi oczami.
-Ok, to biegnij się ubrać- zaśmiałem się i spojrzałem w jej oczy. ''Od zawsze zastanawia mnie czemu one są dwukolorowe?''
-A czemu nie mogę iść tak?- założyła ręce na piersiach i stanęła z miną typu "I co teraz mi powiesz?".
-Bo wyglądasz jak bezdomny?- nie mogłem się powstrzymać. Alex wywróciła teatralnie oczami i zamachnęła włosami. Haha jaka obrażona.-To ja tu poczekam!- zaśmiałem się, a ta odwróciła się do mnie pokazując mi środkowego palca. Zacząłem się ryć jak idiota.
Po chwili opanowałem się i po cichu poszedłem do niej do pokoju. Zostawiła uchylone drzwi. ''Zboczeniec!'' Jestem facetem i miałbym nie wykorzystać takiej okazji? ''Tak Horan, tłumacz się swoją płcią.'' Po cichutku podszedłem i popchnąłem drzwi tak, aby tego nie usłyszała. Oparty o ścianę, wyszczerzyłem się do powietrza. Dziewczyna grzebała w swojej szafie, stojąc w ciemnych rurkach i samym staniku. Muszę przyznać, że jest śliczna. Dużo ludzi uważa, że jesteśmy parą. ''Ale tak nie jest.'' Chociaż po ostatniej imprezie to wyglądać może całkiem inaczej. Ja nie miałem zielonego pojęcia co robię, a Alex chyba tym bardziej. Ale dla nas to nic nie znaczyło. Jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi i na tym koniec. Nie chodzi o to, że ja nie chciałbym być jej chłopakiem... Po prostu nasza przyjaźń to najlepsze do mnie dotąd spotkało i nie chcę tego stracić.
-HORAN!- poczułem tylko coś na mojej twarzy. Okazało się, że właśnie dostałem poduszką.
-CO?!- spojrzałem na jej całą czerwoną twarz. ''Boże jaki pomidor!''
Ta nic mi nie odpowiedziała tylko znów rzuciła we mnie poduszką. Zaśmiałem się tylko i podbiegłem do niej. Złapałem ją w pasie i przerzuciłem sobie przez ramię.
-Puść mnie idioto!!- poczułem jej pięści na moich plecach.
-Było we mnie nie rzucać poduszkami.- uśmiałem się triumfalnie.
-Było mnie nie podglądać jak się do cholery przebieram!!!!
I ty kochana myślisz, że ja ci odpuszczę tą poduszkę? Rzuciłem ją na łóżko i złapałem ją za obie dłonie, aby nie mogła mnie uderzyć. Zacząłem ją łaskotać a jej śmiech przerywany krzykiem typu "DUPKU ZOSTAW MNIE" rozniósł się po całym domu.

***

-No odezwij się do mnie- dalej próbowałem namówić Alex, aby się do mnie odezwała. Nie wypowiedziała nawet słowa odkąd wyszliśmy z jej domu i poszliśmy w kierunku lasu. -Nie będziesz się do mnie odzywała do końca życia za to, że zobaczyłem cię w staniku?- uśmiechnąłem się na wspomnienie tego widoku.
-Tak.-odpowiedziała krótko. ''No zawsze coś.''
-Mówiąc 'tak', odezwałaś się do mnie. Robimy postępy!- klasnąłem w dłonie, a ona odwróciła głowę w drugą stronę.- Noo przepraszam...
-Za?- spojrzała na mnie.
-Za to, że cię podglądałem?- zrobiłem niewinną minkę.
-Ty się pytasz czy stwierdzasz fakt?
-A ty musisz być taka upierdliwa?
-Pierwsza zapytałam.
-Uhg.. Za to, że cię podglądałem.
-To, że ci wybaczam nie znaczy, że...-przerwała.
-Dokończy...- zakryła mi usta.
-Cii... Słyszysz?- zaczęła się rozglądać.
-Ale co?- zapytałem cicho. Wtedy usłyszałem cichy pisk… jęk?... Nie wiem jak to nazwać.
-To dochodzi stamtąd.-wskazała palcem kierunek na prawo od nas i zaczęła tam iść, ale zatrzymałem ją.
-Po co chcesz tam iść?- zapytałem z przerażeniem na twarzy.
-Niall James Horan się boi?- wyrwała mi rękę i poszła w kierunku tego 'dźwięku'.
Szliśmy przez chwilę w stronę tego czegoś. Cały czas dźwięk był bardziej wyraźny. Nagle zobaczyliśmy jakiś stary, zawiązany worek. To z niego dochodziły te odgłosy. Spojrzeliśmy po sobie.
-Rozwiąż go...
-Czemu ja?- założyłem dłonie przed sobą.
-Bo jesteś facetem?- spojrzała na mnie z wyrzutem.
Westchnąłem ciężko i podszedłem do worka. Strasznie się rzucał. ''Na pewno coś lub ktoś w nim jest.'' Na myśl od razu przyszły mi te wszystkie sceny z horrorów. Kiedy już miałem zrobić ostatni ruch i go otworzyć, zamknąłem oczy. Pociągnąłem za sznurek i odwiązałem worek.
-O MÓJ BOŻE!- krzyknęła Alex.
Gwałtownie otworzyłem oczy, a z worka wyskoczyły trzy szczeniaki. Zaczęły po nas skakać i cicho poszczekiwać. ''Jakie one słodkie!''
Złapałem jednego na ręce. Cały się trząsł... ''Ciii ja ci nic nie zrobię.''
-Ale chude...-stwierdziła moja towarzyszka.
-Jak ktoś mógł wyrzucić takiego słodziaka, no spójrz- uśmiechnąłem się i pokazałem jej mojego pieska. Był cały brązowy i taki milutki. I miał takie ładne oczka. ''Cholera gadam jak baba.''
-Co z nimi zrobimy?- spojrzała na mnie, a na rękach miała dwa pozostałe psiaki. Jeden biały, a drugi czarny. Ja pierdole, ale one są urocze.
-Trzeba im pomóc...- przytuliłem mojego szczeniaka.
-Weźmy je!- ucieszyła sie Alex.
-Chyba żartujesz, nie pozwolą nam wziąć trzech psów…- westchnąłem
-No to co z nimi zrobimy?- spojrzałem na dziewczynę, która przytulała maluchy.
-Weźmy je na razie do domu, a potem coś wymyślimy…
Alex przytaknęła i skierowała się w stronę, skąd przyszliśmy. Pognałem za nią, cały czas patrząc na mojego brązowego przyjaciela.
-Musimy go zostawić.- uśmiechnąłem się.
-Brązowego?- spojrzała na mnie.
-Noo… Pasuje ci do włosów- wyszczerzyłem się, a dziewczyna się zaśmiała.
-Dobra przyjmijmy, że możemy go zatrzymac. A jak go nazwiemy?- spojrzała na malucha z zaciekawieniem. Miałem wrażenie, że się zastanawia. Ale ja już wiedziałem.



-Buddy…




Podoba ci się? Skomentuj !

7 komentarzy:

  1. Komentarz niestety będzie krótki, bo mi tu ludzie siedzą nad głową. Z góry przepraszam... Więc...
    "-No odezwij się do mnie-" Rozwaliło mnie to na łopatki :) Aż mi się w głowie wymyśliła scena odnośnie rm. Mogę to wykorzystać...? :) Z odpowiednim odnośnikiem rzecz jasna :)
    A drugie co mnie rozwaliło... Cóż, szczerze mówiąc, że ten dziwny jęk co słyszeli to tylko jakaś para co się tentegowała.... Moja zboczona wyobraźnia :)
    A tu szczeniak... A ten gif! Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww :) Zupełnie jak moja Sonia :)
    No i Niall podglądający Alex... Zboczeniec :)
    Cóż, jeszcze raz przepraszam za beznadziejność, ale czas mnie goni. Czuję jego oddech na karku... Oczywiście liczę na więcej wspomnień :) Nie muszę chyba mówić kogo... :) Ale bez dziewczyny!
    Buziaki xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak bardzo byłabym zaszczycona :) Strasznie się cieszę, że coś co napisałam cię natchnęło... :) Nie wyobrażasz sobie jak bardzo się cieszę!! :)
      Haha jak już szczerze to wiedziałam, że tak będzie :) Haha :*
      Gif znalazła Malikowa :) Też go wuielbiam <3
      Oj tam zboczeniec od razu... Wiesz tu zobaczył Alex W STANIKU. Na starość może będzie miał więcej szczęścia? ;*
      Nie jest beznadziejny! Jest cudowny jak zawsze :) <3 Dziękuję za każde słowo! :)
      A co do wspomnień Harrego, to będziesz musiała trochę poczekać... Malikowa jest na wyjeździe, więc Tusiak tu trochę pourzęduje :) A to właśnie Malikowa pisze historię lokowatego ;) Ja co najwyżej mogę cię zadowolić Louisem, Liamem, Alex albo Niallem ;* /Tusiak

      Usuń
    2. To normalne, więc bez ekscytacji :)
      No właśnie, zobaczył... A nie powinien widzieć. Czyli zboczeniec :)
      Ehhhh, długo będę czekać? Ja nie jestem cierpliwa...

      Usuń
    3. Wiesz Malikowa wraca około 17 lipca... :c
      Ale jeśli chcesz to powiedz kogo chciałabyś teraz wspomnienie zobaczyć (NIALL, ALEX, LIAM, LOUIS), albo może wolałabyś rozdział (W KTÓRYM TEŻ POJAWIĆ SIĘ MOŻE ALEX, NIALL, LIAM LUB LOU) a ja się postaram napisać to najszybciej jak umiem :) /Tusiak

      Usuń
    4. Hahahahahahahahah boże ;* Przepraszam, ale nie mogę :c /Tusiak

      Usuń
  2. Hahah, nie to żeby coś, ale ja pomyślałam o tym samym co koleżanka u góry, czy musiałaś napisać ''jęk''? Jejku, to z tym podglądaniem było mega i jak Nialler zwalał wszystko na swoją płeć i te sprawy. Tak się zastanawiałam, że fajnie by było gdyby zamiast ją gilgotać by ją pocałował, ale wiem, wiem, wtedy byli tylko przyjaciółmi.. Takie moje marzenia o nich.. Więc podsumuwując, proszę o więcej takich wspomnień ♥ To było świetne! :) Aaa i wiem, że może pomyślisz, że jestem jakaś głupia bo dodaje kom miesiąc po napisaniu rozdziału, no ale niestety wcześniej nie mogłam przeczytać :C ŻYCZĘ WENY ! :**
    @crazymofo_yep

    OdpowiedzUsuń